Dziennik Witolda Gombrowicza

Ciemna scena. Tylko aktor i tekst.
Janusz R. Kowalczyk pisał po tym spektaklu: „…Plik zadrukowanych kart topnieje w ręce artysty. Odrzucane po przeczytaniu, miękko fruną w powietrzu i wyścielają scenę. Za pośrednictwem słów Gombrowicza Seweryn trafia wprost do serc i umysłów widzów. Jak to robi? Doprawdy nie wiem”. Gra się cudze biografie, cudze życie. Ale czy można zagrać cudzy „Dziennik”? Pewnie nie. Na pewno jednak można go ze sceny przeczytać. Andrzej Seweryn mówi do widzów słowami Witolda Gombrowicza: naznaczonymi jego osobowością skłonną do autokreacji, jego poglądami zaprawionymi gryzącą ironią, jego doświadczeniami: polskimi i emigracyjnymi. Jest tam przestrzeń także dla osoby aktora: postaci wielkiej choć nie wolnej od kontrowersji. Lista jego zawodowych dokonań jest bardzo długa i imponująca. Ważne role na polskich scenach (także w teatrze telewizji) uzupełnia praca z Peterem Brookiem oraz wieloletni związek z Comédie Française. Wielkie role filmowe wykreował u reżyserów tego formatu co Wajda czy Zanussi. Słynie z pracowitości i szaleńczego wprost profesjonalizmu, który nie pozwala się zatrzymać przy raz poznanych środkach i formach wyrazu. Który wciąż każe się uczyć i szukać… Jak szukał z Gombrowiczem, u Gombrowicza? Co znalazł? Co my „przeczytamy” w tym dzienniku przyniesionym na scenę? We fragmentach przygotowanych przez Andrzeja Seweryna mowa będzie o Polsce, Europie i Francji, o kulturze, literaturze i krytykach. Aktorskie mistrzostwo Andrzeja Seweryna sprawia, że w jego ustach każdy z zapisków Gombrowicza staje się na scenie szczerą, logicznie wyłożoną prawdą. Prawdą, oddaną w żywych, plastycznych słowach, które aktor zamienia w najczystszą formę teatru.

Występuje: Andrzej Seweryn